poniedziałek, 4 marca 2013

Za i przeciw kontynuacjom Assassin’s Creed


Altair. To od niego się zaczęło...



Jeszcze nie zdążyliśmy ochłonąć po niedawnej premierze trzeciej części Assassin’s Creed (30 październik 2012), a tu okazuje się, że niebawem pojawi się czwarta odsłona serii o interesującym podtytule Black Flag. Interesującym, bo sugerującym powiązanie z piratami, co oznacza kolejną okazję do toczenie morskich bitew. 


Jednak to nie poszczególne elementy są problemem, a częstotliwość. Nikt nie wątpi w jakość produktów Ubisoftu, jednak czy to nie za szybko na pojawienie się nowej gry? Czy przypadkiem to nie zbliży programistów z Montrealu do taśmowego tworzenia kolejnych przygód asasynów? Osobiście jestem miłośnikiem przygód Altaira, Ezia i Connora, jednak co za dużo i zbyt szybko, to chyba nie zdrowo. Zwłaszcza, ze całkiem niedawno przedstawiciele Ubisoftu mówili, ze kolejna część gry będzie strategią ekonomiczną. Wszyscy patrzyli na to z przymrużeniem oka, jednak nikt nie spodziewał się, że już niebawem nastąpi „nowa epoka, nowa przygoda i nowy asasyn”. Osobiście wydaje mi się, że za kolejnymi odsłonami jest tyle samo argumentów za, ile przeciw. 

Za:
- twórcy z Ubisoftu pokazali, że w interesujący i bardzo plastyczny sposób potrafią pokazać kolejne epoki i ich realia, z odwzorowaniem obyczajów i historycznych miejsc na czele ergo zostało jeszcze tyle miejsc i epok do pokazania, że kolejna odsłona po prostu może być ciekawa
- historia konfliktu zakonu templariuszy i asasynów nie została jeszcze wyczerpana i można poprowadzić ją na wiele różnych sposobów
- Assassin’s Creed to przede wszystkim klasyk skradanek, dlatego ciekawe byłoby jeszcze intensywniejsze rozwinięcie fabuły i być może pójście bardziej w kierunku RPG
- pomysł Ubisoftu to jeden z najlepszych w historii gier wideo

Przeciw:
- ryzyko popadnięcia w komercje i wypuszczanie niedopracowanych fabularnie i technicznie produktów
- szybkie znudzenie się formułą
- co tak naprawdę poza prezentacją nowych epok mogą nam zaoferować programiści?
- prześciganie się z innymi grami w fajerwerkach graficznych z pominięciem tego, co najważniejsze: fabuły i grywalności

Jeszcze trzecia część jest świeża, a tu za chwilę będzie czwarta...

Być może dałoby się znaleźć więcej argumentów za i przeciw. Jednak najważniejsze jest tak naprawdę to, żeby gracz dostał do rąk gotowy produkt wysokiej jakości. I właśnie dlatego wszyscy uważnie będą się przyglądać Assassin’s Creed IV: Black Flag. Bo jeśli Ubisoft zaliczy wpadkę, pojawienie się kolejnych odsłon popularnej gry może stanąć pod poważnym znakiem zapytania. 

Jeśli Black Flag okaże się klapą, to Ezio skopie tyłki panom z Ubisoftu!
Adam Flamma

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz