środa, 13 maja 2015

Marcin Kosman „Nie tylko wiedźmin. Historia polskich gier komputerowych” – recenzja



Od jakiegoś czasu publikacje traktujące o historii gier wideo pojawiają się jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Co więcej, na rynku zachodnim zaczyna się już formować – w myśl i na potrzeby tzw. platform studies – moda na monografie dotyczące poszczególnych firm i marek. Za moment zapewne posypią się publikacje biograficzne o wybitnych twórcach gier i machin do grania.  Sytuacja ulega zmianie, gdy zaczynamy mówić o historii gier wideo w poszczególnych krajach. Oczywiście USA i UK są już dobrze opracowane, jednak publikacji na temat innych krajów wciąż brakuje. W Polsce  mieliśmy już parę opracowań – czy to na łamach prasy czy w popularnych Bajtach polskich Bartłomieja Kluski -  jednak to były zaledwie początki, które teraz znalazły godną i wartościową kontynuację. 

Znany dziennikarz Marcin Kosman pokusił się o sporządzenie kompleksowej historii polskich gier komputerowych. Kompleksowej, to znaczy takiej, która zahacza chwilami o historię pojawiania się komputerów w Polsce w ogóle. Autor w ten sposób pokazuje szeroki kontekst historyczny, geopolityczny oraz kulturowy, dzięki czemu łatwiej wszystko zrozumieć. Warto nadmienić, że podaje nazwy firm, nazwiska ludzi etc., dzięki którym opowiedziana historia staje się opowieścią o konkretnych ludziach czy miejscach. Dokładnie, o miejscach również, bo Kosman wspomina i opisuje także kultowe giełdy komputerowe. 

Dużą zaletą książki jest jasny i klarowny podział czasowy który zaczyna się od 1958 roku, a kończy na 2014. Marcin Kosman dokładnie i w przyjemny sposób opowiada o początkach rodzimego przemysłu gier, jego rozkwicie, sukcesach, porażkach i bolączkach. Autor odsłania także kulisy przemian kulturowych i marketingowych, jakie przyniosły ze sobą gry komputerowe w Polsce. Nie można też się oszukiwać – dzięki tej książce dowiemy się o wielu produkcjach, osobach i wydarzeniach, o których prawdopodobnie nigdy byśmy się nie dowiedzieli gdyby nie autor. 

Co ciekawe, sam autor z wielką pokorą i samoświadomością przyznaje, że praca nie jest do końca pełna. To regularny problem tego typu opracowań – nie wszędzie da się dotrzeć, nie wszystko da się znaleźć. Ale Marcin Kosman wykonał kawał dobrej roboty. Jedyne czego mi brakuje, to adnotacji do notek prasowych. Informacje w jakich gazetach znalazł poszczególne informacje o początkach komputerów w Polsce byłyby bardzo przydatne. 

W chwili obecnej wydaje mi się, że „Nie tylko wiedźmin…” to lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy interesują się grami oraz przemysłem gier w Polsce. To pozycja dla fanów, ciekawskich, badaczy, medioznawców, kulturoznawców, projektantów. Marcin Kosman stworzył fascynujące opracowanie, mogące wiele rzeczy rozjaśnić, ale też prowokuje ono do zadania sobie  pytań, wskazuje nowe tropy, również badawcze…  Bo właśnie od tego są książki o historii gier – żeby prowokować do dalszych refleksji i poszukiwań. A to, w połączeniu z ciekawą narracją, autor zrobił wręcz doskonale.

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie przedstawiłeś historie polskich gier komputerowych. Dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
  2. Polski rynek gier komputerowych rozwija się coraz prężniej. Głównym przykładem jest Wiedźmin, który zgarnął tak dużo prestiżowych nagród na całym świecie. Ciekawy blog!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że nie tylko Wiedźmin, ale do tej pory nie było gry polskiej, która odniosła taki sukces. I obawiam się, że możemy przestać liczyć, że coś przebije tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście byłem zaskoczony sukcesem Wiedźmina. Słowiańskia mitologia to raczej ciężkie klimaty dla nastolatków zza Oceanu. Ale widać dobre uniwersum obroni się samo. Zobaczymy co zrobią z Cyberpunkiem :)

    OdpowiedzUsuń